Na tym markecie możemy znaleźć szeroką gamę naturalnie produkowanej żywności. Wielbiciele zdrowej żywności i naturalnych produktów mogą tam dostać świeże pieczywo oraz inne domowe wypieki z małych rodzinnych piekarni, a także domowe pasztety i dżemy. Można zaopatrzyć się też w świeże mięso i ryby "prosto z łodzi" z Schull czy z Ballycotton.
Dostaniemy tam lokalnie uprawiane warzywa i owoce, a także te importowane które nie są uprawiane w Irlandii. Świeże truskawki, maliny, jagody a nawet agrest czy czereśnie przyciągają nie tylko swoim wyglądem, ale również zapachem. Mleko prosto z farmy a także naturalne jogurty i świeżo robione masło są również dostępne dla kupujących, podobnie jak jaja pochodzące od kur hodowanych na wolnym wybiegu.
Nie zabrakło tam świeżych ziół takich jak bazylia, koperek, szczypiorek czy tymianek, które można kupić w doniczkach aby dłużej zachowały swoją świeżość. Nie spotkamy tam jakichkolwiek produktów genetycznie modyfikowanych, importowanych ryb, mięsa z intensywnej hodowli, nieekologicznie hodowanych importowanych warzyw czy owoców, gdyż sprzedawanie ich podczas tego jarmarku jest zabronione.
Kolejka klientów marketu ustawiała się do świeżo robionej pizzy z dowolnymi dodatkami pieczonej w piecu opalanym drewnem, czy tez do smażonych naleśników. W powietrzu unosił się zapach palonej kawy, a świeże owoce i warzywa kusiły swoim naturalnym wyglądem i zapachem.
Więcej zdjęć z Mahon Point Farmers Market znajduje się TUTAJ.
Tekst i foto: Agnieszka Chwaja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz