
Miejscowi farmerzy sprzedający swoje produkty, proponują i doradzają z pełną życzliwością co jest dla nas dobre i co na pewno będzie nam smakowało, ja wyposażyłam moją torbę pełną zakupów w świeżo robiony bez konserwantów i sztucznych barwników dżem malinowy, muszę przyznać pycha. Można też zaopatrzyć się w świeży chleb a jest w czym wybierać, w różnorodne słodycze, ciasta i ciasteczka.
Lokalne firmy gastronomiczne też pokazały się z jak najlepszej strony przyrządzając przeróżne smakołyki, kebaby, tortille, sałatki. Dzieciaki jak i dorośli lubujący się w lodach gałkowych też się nie zawiedli. Zapach unosi się dzisiaj w całym centrum miasta, sprzedawcy proponują co i rusz nowe produkty dwoją się i troją aby pozyskać jak największą ilość klientów, zachęcają uśmiechem i niesamowitym poczuciem humoru. Moją uwagę jednak przyciągnęło stoisko z kolorowymi torebkami, ręcznie robioną biżuterią i niesamowitą kolekcją szmacianych lalek, które jako dziecko zawsze chciałam mieć przy sobie. Każdy może znaleźć coś dla siebie, coś przekąsić, kupić drobny upominek, czy po prostu pospacerować.
A jeżeli nie znaleźliśmy tego czego szukaliśmy, zawsze można podejść do dwójki pozytywnie
zakręconych ludzi z ogromnymi słoikami na plecach którzy częstowali krakersami z sosem Pesto, ciekawe!
Więcej zdjęć znajduje się TUTAJ.
Tekst i foto: Alicja Tychulko

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz