Wczoraj, tj. 9 lipca b.r., w salce kościoła St. Augustine's Church w Cork odbył się pokaz filmu dokumentalnego Piotra Zarębskiego "Więźniarki". Po filmie odbyło się spotkanie z twórcą filmu.
Film opowiada historię 7 kobiet które w okresie stanu wojennego zostały skazane za działaność w Solidarności i osadzone w więzieniu: Wiesi (Wiesława Kwiatkowska - wyrok: 5 lat), Ani (Anna Niszczak - wyrok: 3 lata), Marylki (Marianna Samlik - wyrok: 3,5 roku), Zosi (Zofia Kwiatkowska - Dublaszewska - wyrok: 5 lat), Eli (Elżbieta Mossakowska - wyrok: 1,5 roku), Joli (Jolanta Wilgucja - Hoppe - wyrok: 4 lata), i Ewy (Ewa Kubasiewicz Houée - wyrok: 10 lat). Skazane w procesach politycznych spotkały się w jednej celi w kobiecym więzieniu w Fordonie w Bydgoszczy, gdzie przebywały ze sobą dzień w dzień, wpierając się nawzajem w trudnych chwilach.
Ewa Kubasiewicz-Houée, jedna z bohaterek filmu, absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, od 1976 pracowała jako kustosz w Bibliotece Głównej Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. W grudniu 1981 roku uczestniczyła w strajku okupacyjnym w Wyższej Szkole Morskiej. Została aresztowana 20 grudnia 1981 i skazana za rozpowszechnianie ulotki na 10 lat więzienia. To ona otrzymała najwyższy wyrok ze wszystkich działaczy Solidarności skazanych po 1981 r.
W 2002 roku postanowiły opowiedzieć o swoich dramatycznych losach z przeszłości od momentu aresztowania, przez okres pobytu w więzieniu oraz o trudnościach jakie napotkały po jego opuszczeniu.
Poznamy też współczesne losy bohaterek: dwie z nich pozostały w Polsce a 5 musiało emigrować by móc "normalnie żyć". Osiedliły się one w USA, Kanadzie, Australii, Francji i Niemczech. Pomimo spokojnego życia na emigracji wciąż tęsknią za Polską i czują się Polkami, mimo obcego obywatelstwa.
Trwający ok. 90 minut film pokazuje czym był totalitaryzm komunistyczny. Film pokazuje również źródła Solidarności a bohaterki filmu przypominają nam o co walczyły, ich refleksje dotyczące stanu Polski po Okrągłym Stole oraz o tym jak postrzegają Solidarnośc dzisiaj. One zostały wierne hasłom, które w 1980 roku pociągnęły tak wielkie tłumy a dziś czują się zdradzone, bo ta Polska która istnieje obecnie, nie jest tą Polską o którą walczyły i za którą zapłaciły tak wiele.
Bardzo dużo daje do myślenia sama czołówka tego filmu oto jeden fragment: "Dedykujemy ten film wszystkim którzy walczą o wolność i prawdę. Szczególnie twórcom którzy z determinacją pokonują różne przeszkody, a zwłaszcza ukrytą cenzurę. Ciągle bowiem istnieją wpływowe środowiska które usiłują ograniczyć swobodę wypowiedzi by chronić dostęp do prawdy".
Po filmie reżyser Piotr Zarębski opowiedział o swoich zmaganiach i blokadach związanych z tworzeniem filmu i o tym że film nie mógł powstać przez blisko 10 lat.
Tekst i foto: Agnieszka Chwaja

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz