Strony

wtorek, 21 czerwca 2011

A może książeczkę?

Jak w bardzo tani sposób można poprawić sobie samopoczucie, zagłębić się w świat fantazji, opuszczając na jakiś czas mury rzeczywistości, świat w którym rządzą praca i obowiązki? Na kilka chwil zatracić się w nie rozszyfrowanej zagadce „ co ukradła mysz, w domu starego piekarza” lub czy „znajdą mordercę pana Rafała”. Tak moi drodzy, mówię tu o małej przygodzie ze słowem pisanym.


Czy każde z was pomyślało sobie, „ja to mam w domu od groma książek i żadnej nie chce mi się czytać, to nie dla mnie”, pewnie że połowa z was tak pomyślała, nie twierdzę ze tak nie jest. Na przykład: nie chce mi się tej czytać bo jak na okładkę patrzę to już mnie zniechęca.

Przykro mi to mówić ale rzeczywiście tak jest, i wiem to z doświadczenia ponieważ moi znajomi tak właśnie się tłumaczą. Powtarzając: „ta pewnie nie jest ciekawa bo co to za tytuł, ta za to, chyba to jakiś romans bo w tytule jest słowo kocham, ta z reguły za gruba, ta to za cienka to pewnie jakiś gniot bez sensu”. No i tak w kółko, posiadamy wiele książek na swoich półkach, patrzymy na nie codziennie, przechodzimy obok nich, zerkamy, a czasem nawet jedną szturchniemy, ale nadal nic. I ja doskonale rozumiem co nie których, bo ja sama mimo iż jestem molem książkowym, tez czasami tak mam. Chciałam wam zdradzić pewien pomysł jak wam pomóc spróbować zagłębić się w zdumiewający świat, wykreowany przez pisarza.


Kiedy twoje książki wpływają na ciebie w wyżej wymieniony sposób, to po prostu pożycz jakąś od znajomego, lub wypożycz z biblioteki, wtedy będziesz mieć czas ograniczony i to cię bardziej zmobilizuje do przeczytania danej książki.

Kiedy jesteśmy w domu, czasami mamy zbyt dużo rzeczy wokół nas, które w prosty sposób nas rozpraszają, więc weźmy plecak zapakujmy prowiant, kocyk i termosik i do parku, wyciągnijmy się na trawce i do dzieła a zanim się obejrzysz będzie bliżej jak dalej końca.

Kiedy jesteś w domu wieczorem, i nic ciekawego w telewizji nie ma, pozapalaj świeczki zapachowe np. lawendy lub czerwonej róży, nalej sobie kieliszek czerwonego winka zapal lampkę i rozpocznij drogę, drogę którą autor danej książki skrzętnie dla ciebie przygotował.

A kiedy już ją przeczytacie, satysfakcja gwarantowana, a żeby was bardziej zachęcić to polecam wam na początek dwa tytuły wybitnego urodzonego w 1974 roku francuskiego powieściopisarza Guillaume Musso, którego powieści odnoszą sukcesy na całym świecie, są tłumaczone na wiele języków. Oczywiście goszczą u mnie w mojej prywatnej biblioteczce, i jeszcze nie otrzymałam negatywnej recenzji o jego powieściach od osób którym je pożyczyłam. Dwie które musicie koniecznie przeczytać to: "Ponieważ cię kocham i "Potem".


Tekst i foto: Alicja Tychulko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz